czwartek, 3 stycznia 2008

Gumball 3000 - bez happy endu

Gumball 3000 to motoryzacyjne targowisko próżności - piękni i bogaci przemierzają kontynenty swoimi supersamochodami z szaleńczymi prędkościami. Niestety, w tym roku doszło do tragedii.

To bez wątpienia najbardziej znany nielegalny wyścig, którego uczestnicy licytują się liczbą koni pod maską, wartością wlepionych w trakcie imprezy mandatów i osiąganymi prędkościami. Choć impreza trwa zwykle około tygodnia, startujący są w stanie przemierzyć kilka krajów, szampańsko się przy tym bawiąc. Najpopularniejsze auta? Ferrari, Lamborghini i Porsche. Uczestnicy? Z reguły bogaci miłośnicy motoryzacji, którzy w wolnej chwili między kupowaniem tropikalnej wyspy i bywaniem na dobroczynnych balach mają ochotę na szybką przejażdżkę jednym ze swoich cacek.

Pierwsza edycja Gumballa wystartowała w 1999 roku. Od tego czasu zdarzały się wypadki, jednak nigdy tak tragiczne w skutkach jak ten w Macedonii. 2 maja Porsche 911 Turbo TechArt kierowane przez Brytyjczyków Nicka Morleya i Matthew McConville'a z dużą szybkością uderzyło w starego Golfa. Kierowca Volkswagena 67-letni Vladimir Cepuljoski zmarł na atak serca w drodze do szpitala, natomiast jego żona - Marla - wciąż walczy ożycie. Sprawcy i organizatorzy zachowali się skandalicznie. Pierwsi przesiedli się w BMW M6 na rosyjskich numerach i próbowali uciec z kraju. Na szczęście macedońska policja złapała ich na granicy. Drudzy nie tylko zezwolili na kontynuowanie wyścigu, ale próbowali zatuszować sprawę, zakazując innym uczestnikom wypowiadania się na temat wypadku i zwlekając z poinformowaniem rodzin ofiar. Wyścig przerwano dopiero 24 godziny po tragedii pod naciskiem opinii publicznej i masowo wycofujących się reklamodawców.

Brak komentarzy: