poniedziałek, 11 sierpnia 2008

Mercedes SL 500 - Ostatni niezawodny

Niezawodności i trwałości SL-a (R129) mogą tylko zazdrościć współczesne modele Mercedesa, ale to auto powstało jeszcze w czasach, gdy jakość była priorytetem.

SL to luksusowy roadster, a seria R129 produkowana w latach 1989-2001 jest już jego IV generacją. Gdy ją zaprezentowano w 1989 r., stała się dla wielu kierowców marzeniem, bo niestety na zakup nowego SL-a stać było tylko elitę – kosztował prawie tyle samo co prestiżowa klasa S.

SL to idealny samochód na weekendowe wycieczki.
Obecnie ceny na rynku wtórnym są już bardziej przystępne – egzemplarz w dobrym stanie z początku produkcji kupimy za około 30 tys. zł. Staniemy się wtedy właścicielami auta, którego piękna linia i osiągi, zwłaszcza „pięćsetki”, nadal robią ogromne wrażenie. Chociaż SL występuje tylko jako roadster z elektrohydraulicznie składanym dachem, można go łatwo zmienić w klasyczne coupé, zakładając opcjonalny hardtop (warto zawsze zapytać o niego sprzedającego). Ograniczona funkcjonalność (wnętrze 2+2 i zaledwie 260-litrowy bagażnik) każe traktować SL-a jako raczej rekreacyjny pojazd, chociaż komfort jazdy dla dwóch osób jest na tyle wysoki, że nie ma żadnych przeciwwskazań, aby używać go do codziennej jazdy. Wnętrze standardowo ma m.in. skórzaną tapicerkę, klimatyzację, wstawki z drewna, elektrycznie ustawiane i podgrzewane fotele oraz jeden z pierwszych seryjnych układów ABS.


Źródło: Auto Świat, Autor: Wojciech Denisiuk

Dodge Challenger - Niemoralna propozycja

Jeździliśmy pierwszym Challengerem w Europie. Oficjalnie to auto nigdy nie trafi na Stary Kontynent, ale prawdziwi zapaleńcy nie znają przecież żadnych barier...

Bycie pierwszym wymaga zawsze sporego wysiłku, a czasem także grubego portfela. Ale na fanatykach nie robi to żadnego wrażenia. Sprowadzić auto, które w USA kosztuje ponad 43 tys. dolarów, za dwa razy tyle? Nie ma sprawy! Najważniejsze, że będziemy pierwsi. Trzy dni po rozpoczęciu sprzedaży wszystkie Challengery zostały wykupione! I choć za sprzedaż Dodge’a na eksport dilerowi groziła dotkliwa kara, w samych tylko Niemczech aż 50 firm ma go w ofercie. Nasz zdjęciowy, czarny model jest jednak szczególny – podróż ze Stanów odbył bowiem... samolotem – sam transport kosztował tyle co przyzwoity, używany kompakt (ok. 35 tys. zł).

Źródło: Auto Świat