poniedziałek, 2 czerwca 2008

Dodge Challenger SRT 8 - Kultowa maszyna

Dodge Challenger powraca! Auto ma wszystko, co czyniło amerykańskie samochody lat 60. popularnymi: styl, duży silnik V8 i nadmiar mocy. Czy słaby dolar sprawi, że Challenger będzie popularny także w Europie?

Upał, pustynia, kilka kaktusów – w małym, kalifornijskim miasteczku nic się nie dzieje, a chłopcy stojący przy skrzyżowaniu chcą akcji. Chcą palenia gumy – mocy, którą można zobaczyć. Naciskamy przycisk "ESP OFF", lewa noga na hamulec, prawa zmusza silnik V8 do wkręcenia się na 4,8 tys. obr. Spod tylnych kół Challengera wydobywają się kłęby białego dymu. Dzieciaki się zachwycają, a przechodnie śmieją. Puszczamy hamulec i samochód, rzucając tyłem w jedną i drugą stronę, przejeżdża przez skrzyżowanie.
Przed dwoma laty Dodge pokazał wersję studyjną auta, teraz do sprzedaży w Stanach wchodzi już samochód seryjny.
Dla Amerykanów Challenger jest takim samym powodem do dumy jak Ford Mustang i mający zadebiutować już niedługo nowy Chevrolet Camaro. To jeżdżące "wznowienia" ideału, które mają bardzo mocne silniki, nieskomplikowaną technikę, a do tego rewelacyjną cenę.
W USA Chrysler oferuje Dodge’a Challengera z tuningowym zestawem SRT za ok. 82 tys. zł.
Pod względem napędu klienci nie mają dużego wyboru – silnik V8 o pojemności 6,1 l ze sferycznymi komorami spalania, dzięki którym dużą moc uzyskuje się przy niskim ciśnieniu sprężania.