poniedziałek, 11 sierpnia 2008

Dodge Challenger - Niemoralna propozycja

Jeździliśmy pierwszym Challengerem w Europie. Oficjalnie to auto nigdy nie trafi na Stary Kontynent, ale prawdziwi zapaleńcy nie znają przecież żadnych barier...

Bycie pierwszym wymaga zawsze sporego wysiłku, a czasem także grubego portfela. Ale na fanatykach nie robi to żadnego wrażenia. Sprowadzić auto, które w USA kosztuje ponad 43 tys. dolarów, za dwa razy tyle? Nie ma sprawy! Najważniejsze, że będziemy pierwsi. Trzy dni po rozpoczęciu sprzedaży wszystkie Challengery zostały wykupione! I choć za sprzedaż Dodge’a na eksport dilerowi groziła dotkliwa kara, w samych tylko Niemczech aż 50 firm ma go w ofercie. Nasz zdjęciowy, czarny model jest jednak szczególny – podróż ze Stanów odbył bowiem... samolotem – sam transport kosztował tyle co przyzwoity, używany kompakt (ok. 35 tys. zł).

Źródło: Auto Świat

Brak komentarzy: