niedziela, 4 listopada 2007

Alfa Romeo 8C Competizione Totalne zauroczenie


Nareszcie! Alfa Romeo 8C Competizione wchodzi do produkcji. 450 KM, 1400 kg masy własnej, klasyczne kształty. Takie auto musi się podobać i robić odpowiednie wrażenie. Ale czy pod każdym względem?

Mamy dobrą i... złą wiadomość. Dobra jest taka, że Competizione będzie produkowane. A zła? Tę zostawiamy na koniec. 8-cylindrowy silnik uruchamia się naciśnięciem przycisku na desce rozdzielczej. Z grubych rur wydechowych wydobywa się głębokie buczenie. Silnik ostro wkręca się na obroty, a jego agresywny dźwięk powoduje, że po plecach przechodzi dreszcz. Jesteśmy w Arese niedaleko Mediolanu - siedzibie Alfy. Tu znajdują się działy rozwoju i stylistyki. Siedzimy w prototypowej Alfie 8C, którą możemy przejechać kilka rund. Szef designu Wolfgang Egger mówi: "Tylko ostrożnie proszę!". No jasne, przecież to auto kosztuje kilka milionów euro, a Egger to jego ojciec. Poza tym obawy stylisty mają uzasadnienie - 450 KM i 1400 kg brzmi naprawdę niebezpiecznie. I tak też jest - auto wystrzeliwuje do przodu niczym zwierzę ukąszone przez osę, skręca tak, jakby żadne siły fizyki nie istniały, a hamulce Brembo działają tak, jakby samochód uderzył w mur. A ten dźwięk! W całym Arese drżą szyby w oknach!

Nie do wożenia bułek
Egger promienieje. I taki był plan - stworzyć prawdziwego sportowca. Jako wzorzec posłużyło Tipo 33 Stradale z 1968 roku - 230 KM, masa 700 kg - to też wtedy brzmiało nieźle. Także nazwa nawiązuje do historii Alfy. 8C to po włosku "Otto Tschi", czyli skrót od 8 cylindrów. Tak nazywały się samochody sportowe z lat 30. i 40., które uczestniczyły w legendarnych rajdach Mille Miglia czy Le Mans. Jednym z najsłynniejszych ówczesnych kierowców był Tazio Nuvolari, którego nazwisko posłużyło za nazwę dla Nuvoli - konceptu z 1996 roku będącego pierwszym wcieleniem Competizione. Kompletny zespół napędowy pochodzi z Maserati. Silnik 4,7 l jest umiejscowiony tuż za przednią osią, a 6-biegowa skrzynia z mechanizmem różnicowym z tyłu. Takie rozmieszczenie nazywa się transaxle i zapewnia idealny rozkład mas 50:50. W naszym samochodzie przełożenia zmienia się jeszcze drążkiem - seryjny samochód otrzyma automatyczną przekładnię Cambiocorsa
z łopatkami przy kierownicy (też od Maserati). 20-calowe aluminiowe felgi, poprzeczne wahacze trójkątne, gazowe amortyzatory Billsteina i stabilizatory
z przodu i z tyłu - żaden inny układ jezdny nie zrobił na nas większego wrażenia.

Lakier specjalnie dla 8C
Także dostawcy Alfy to pierwsza liga. Rama przestrzenna pochodzi od Vaccari & Bossi, który produkuje podobne elementy do Lamborghini Murcielago. Do upiększania wnętrza udało się zaangażować Schedoni, który wyposaża wszystkie modele Ferrari w skórę. Karoserię produkuje I.D.E.A., tam też odbywa się końcowy montaż. I ten kolor... Czerwień lakieru została opracowana specjalnie dla Competizione i podkreśla dodatkowo wszelkie zaokrąglenia i kontury.
7 warstw lakieru bezbarwnego z pigmentami srebra - tylko tak można było uzyskać taką głębię. "Ten lakier nazywa się Rosso Otto Tschi, ale to coś więcej niż kolor, to kwintesencja Alfy Romeo" - mówi Egger.
Alfa 8C Competizione nie ma jeszcze homologacji. Inżynierowie mediolańskiej firmy zapewniają, że auto "setkę" osiąga szybciej niż w 4,5 s, a prędkość maksymalna przekracza 300 km/h. Teraz zła wiadomość - 8C Competizione kosztuje ponad 160 tys. euro. Co więcej, powstanie tylko 500 sztuk namiętnej Alfy z czego do Polski powędruje 7 egzemplarzy. Tyle zamówień wpłynęło do naszych dealerów Alfy.

Piękno otwarte
Obcięcie dachu 8C Competizione wydaje się czymś oczywistym. To musiało się zdarzyć. Alfa 8C Spider po raz pierwszy pojawiła się w blasku reflektorów na prestiżowej imprezie Concours d'Elegance w Pebble Beach jesienią 2005 roku. Potem przyszedł czas na Festiwal Prędkości w Goodwood i Grand Prix Oldtimerów na torze Nürburgring. 8C bez dachu to na razie prototyp. Ma 400 KM, 6-biegową skrzynię manualną oraz 150-litrowy bagażnik. I jeszcze coś.

"Spider ma swój własny charakter", twierdzi główny designer Wolfgang Egger. "To bardziej cruiser niż sportowe coupé. Jest bardziej elegancki i mniej ekstremalny". Projektant dodaje, że nie ma żadnych technicznych problemów z wprowadzeniem auta do produkcji seryjnej. Jest tylko jedno "ale". Specjaliści od marketingu muszą znaleźć odpowiednio dużą grupę potencjalnych klientów, aby przedsięwzięcie było opłacalne. Na razie szukają. Oby znaleźli.

Obejrzyjcie te filmiki:

Ciekawy link:http://www.8c.alfaromeo.it/pop.htm


Artykuł z Auto-Świat.pl

Spodobał Ci się ten artykuł?
Podłącz się do naszego kanału RSS , a najnowsze wpisy trafią wprost do Twojego komputera.

Brak komentarzy: